Zaznacz stronę

Data dodania: 23 kwietnia 2021

Miesiąc temu odbyła się zdalna konferencja z udziałem między innymi Rzecznika Praw Obywatelskich, profesora Adama Bodnara oraz przedstawicieli Fundacji Panoptykon. Tematem debaty była niekontrolowana inwigilacja Polaków. Czy rzeczywiście polskie służby nagminnie wykorzystują technologię do kontrolowania naszych poczynań? Jak to robią?

Faktem jest, że niekontrolowana inwigilacja staje się problemem społecznym. Służby wykorzystują swoje uprawnienia, by kontrolować poczynania Polaków, a zasięg ich działań nie jest tak naprawdę kontrolowany. Choć w teorii Polska ma przepisy dotyczące m.in. zakładania podsłuchów, to tak na tle regulacji w innych krajach unijnych są one bardzo ubogie.

Czy niekontrolowana inwigilacja to duży problem?

O problemie inwigilacji świadczy fakt, że oficjalną konferencję związaną z procederem zorganizował urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Według Adama Bodnara, który jest aktualnym RPO, służby w Polsce mocno inwigilują Polaków i jest to problem, który narasta od transformacji ustrojowej. W opinii Rzecznika, policja i inne podmioty śledcze nie są pod żadną kontrolą i działają bez opamiętania.

Na potwierdzenie słów organizatorzy konferencji przytoczyli przykład programu Pegasus – nowoczesnego systemu do inwigilacji, który zakupiło CBA. Transakcja nie miała nigdy ujrzeć światła dziennego, jednak kontrola NIK ujawniła ją.

Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Adam Bodnar stwierdził, że służby nagminnie kontrolują Polaków i należy podjąć w tej sprawie interwencje (fot. Adrian Grycuk/Wikipedia)

Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Adam Bodnar stwierdził, że służby nagminnie kontrolują Polaków i należy podjąć w tej sprawie interwencje (fot. Adrian Grycuk/Wikipedia)

Polskie służby mogą bez problemu kontrolować poczynania obywateli. Ich wiedza nosi znamiona „wiedzy operacyjnej”, która – choć nie może być dowodem w sądzie – przydaje się w celach politycznych czy społecznych. To dzięki takiej kontroli służby mogą np. zatrzymać i utrudnić przejazd grupy protestujących na strajk.

Fundacja Panoptykon pokazuje dane dotyczące inwigilacji w Polsce. W 2019 roku różnego rodzaju służby 1,35 miliona razy pobrały informacje dotyczące lokalizacji obserwowanych osób, a także billingów telefonicznych. W analogicznym okresie podsłuch służby założyły natomiast 8065 razy, z czego tylko 16 procent zakończyło się sprawami karnymi. Skala zjawiska jest więc ogromna.

Jak służby inwigilują obywateli i czy jest to zgodne z prawem?

Zacznijmy od tego, że nie ma w Polsce systemu kontroli podsłuchów czy innych metod śledzenia obywateli przez służby. Otóż w teorii do założenia podsłuchu niezbędny jest sądowy nakaz, jednak tak naprawdę policja czy inne agencje korzystają z tego prawa nagminnie, a uzasadnienie założenia takiej inwigilacji jest naginane. Polskie prawodawstwo nie jest precyzyjne w kwestii inwigilacji i stąd pole do różnego rodzaju interpretacji – na korzyść służb.

Osoba podsłuchiwana nie dostanie też informacji, że była przedmiotem kontroli operacyjnej, jak ma to miejsce np. w Niemczech. W opinii karnistów, daje to pole do „inwigilacji na wszelki wypadek”, która z kolei łamie Konstytucję. Artykuł 29 ustawy zasadniczej mówi, że „zapewnia się wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się. Ich ograniczenie może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony”. Z kolei w artykule 51 przeczytamy między innymi, że każdy ma prawo do zebranych przez służby danych na swój temat i władze mogą gromadzić tylko niezbędne informacje.

Czy przed inwigilacją można się chronić?

Osoby, które podejrzewają naciąganą inwigilację ze strony służb powinny się chronić. Specjaliści zalecają szyfrowanie rozmów telefonicznych przez specjalne aplikacje, korzystanie z VPN w celu ochrony danych internetowych oraz zabezpieczenie sieci WIFI przed nieproszonymi gośćmi.

Możesz zainwestować również w legalne urządzenia, które pomogą Ci wykryć podsłuch, zamontowany lokalizator lub kamerę w Twoim otoczeniu. Przykładem takiego niedrogiego i skutecznego sprzętu może być wykrywacz kamer i podsłuchów CC 308+. Ten prosty w obsłudze sprzęt potrafi wykryć kamery i podsłuchy w zakresie częstotliwości od 1Mhz do 6,5 Ghz. Możesz skorzystać też z profesjonalnych usług świadczonych przez specjalistów w zakresie wykrywania urządzeń inwigilacyjnych.

Niekontrolowana inwigilacja służb może być problem. Wykrywacz podsłuchów pozwoli ją okiełznać (fot. materiały własne)

Powyższe rady dotyczą ogólnego zabezpieczenia przed inwigilacją, również ze strony np. nieuczciwej konkurencji. Powinieneś stosować się do nich, jeżeli chcesz czuć się komfortowo i bezpiecznie. Pamiętaj, że w przypadku wykrycia podsłuchów lub ukrytych kamer powinieneś niezwłocznie skontaktować się z prawnikiem.